Nie tak miało wyglądać sobotnie popołudnie.. Po trzech meczach wyjazdowych, nasz zespół wracał przecież do swojej hali, podbudowany wysokim zwycięstwem sprzed tygodnia. Naprzeciw stanęła jednak doświadczona drużyna, która nie zamierzała dzielić się z nami punktami. Zapowiadał się ciężki mecz i taki też był. Rozpoczęliśmy nieźle. Po bramkach Szymona Makowieckiego było 2:0 i wiara, że będzie...