8-05-19
Gm. Czersk. Milo pochodzi z Czerska, gdzie często spędza wakacje u swoich dziadków
APEL - Sprawmy, by kolejne urodziny
Milo Pobłockiego (25 maja) były ostatnimi w bólu....

O Milo pisaliśmy kilka miesięcy temu na stronie poświęconej jemu i jego chorobie, informując o szansie, jaka pojawiła się przed nim i jego rodziną, ale zacznijmy raz jeszcze...

Tak było w listopadzie 2018:

"Witaj. Ta grupa została stworzona dla Milo, SuperWojownika dnia codziennego. Milo przez najbliższych, przyjaciół jest nazywany Gacusiem. Sam fakt, że tu Jesteś, świadczy o tym, iż masz gołębie serce i nie pozostajesz niewzruszony na cierpienie i krzywdę innych, zwłaszcza dzieci. Zacznijmy więc raz jeszcze - oto Gacuś, który boryka się z zaburzeniami mitochondrialnymi (syndrom Leigh), które znacznie ograniczyły mu i jego najbliższym życie. Milo w swym życiu nie przespał spokojnie żadnej nocy, nie wie, co to beztroskie dzieciństwo, za to każdego dnia towarzyszy mu ogormny ból, bowiem powolutku, krok po kroku, kolejne narządy odmawiają posłuszeństwa. Monster Leigh (Potworek), z którym przyszło mu walczyć, wygrywa...ale Milo nie składa broni... Wszelkie leczenie na tym etapie, w Irlandii i Polsce, nie przyniosło efektu. Mięśnie, jelita i żołądek Gacusia powoli przestają działać...Bezsilni i zrozpaczeni do granic możliwości rodzice szukają pomocy w Ameryce, gdzie przeprowadza się wiele badań nad najnowszym lekiem. Ten specjalny mitococtail  tworzony jest indywidualnie dla każdego dziecka, u którego zauważono zatrzymanie postępu choroby, a dzieci odzyskały siły. Jednak koszt samej podróży do Ameryki jest ogromny. Wstępnie strona amerykańska odpowiedziała rodzicom Mila na zapytania dot. powyższej kwesti. My nie walczymy o pełne uzdrowienie, walczymy o zatrzymanie rozwoju Monster Leigh. Każdego dnia bowiem, Milo zażywa wiele lekarstw i suplementów wspierających jego organizm.  Wymaga specjalnych terapii, sprzętu, dostosowanego samochodu i wreszcie specjalnie przystosowanego domu. Walka o życie i zmniejszenie bólu trwa nadal, ale nie wiemy, ile czasu nam zostało. Stąd pilna potrzeba zakwalifikowania Gacusia do leczenia i otrzymania leku ze Stanów, bowiem chłopiec zasługuje na pozostanie z rodziną tak długo, jak to tylko możliwe".


Dziś już wiemy, że chłopca zakwalifikowano do leczenia; na jego profilu pojawiła się informacja-apel:

"Kochani, bardzo wszystkich proszę o pomoc!!!

Czekaliśmy z niecierpliwością na wiadomość z Filadelfii, która w końcu nadeszła!!! Szpital podejmie się leczenia Milo, wyznaczono datę przyjęcia chłopca. Mamy 2 m-ce na zebranie ok. 200.000 zł. Dzięki Waszej dotychczasowej hojności, sporo środków już zebrano, pozostało ok. 130.000 zł . To koszty początkowego leczenia, nie wliczając wylotu, zakwaterowania rodziny, innych dodatkowych opłat. Rodziców kwota ścięła z nóg, my jednak wierzymy, że się uda! Siła w Was kochani!!!

Milo cierpi każdego dnia, jest bardzo ciężko.. "monster" atakuje w najmniej odpowiednim momencie..... Powoli przestają funkcjonować kolejne narządy, zatem czas nas goni, a my przed nim uciekamy. I wierzymy w to głęboko, iż z Waszą pomocą dobiegniemy do mety - zdrowsi, silniejsi, szczęśliwsi!!!

Milo 25 maja obchodzi swe kolejne urodzinki- sprawmy, by był to ostatni jubileusz w bólu !

Zatem, do dzieła!!!"

Link do zbiórki: https://www.siepomaga.pl/milo

O chłopcu można poczytać na jego profilu Facebookowym pod nazwą: milo & monster Leigh

Przyjaciele





Materiały umieszczone w portalu Wizjalokalna.pl chronione są prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z materiałów w całości lub fragmentach, dalsze ich rozpowszechnianie bez zgody pisemnej redakcji portalu Wizjalokalna.pl, jest zabronione.