6-01-20
Powiat chojnicki. Pożar w chojnickim hospicjum
Dzisiaj i jutro żałoba po tragicznie zmarłych pensjonariuszach

W nocy, około godziny trzeciej w chojnickim hospicjum wybuchł pożar. Zginęły 4 osoby, 22 trafiły do szpitala.


4 osoby zginęły w pożarze hospicjum w Chojnicach. Ofiary to kobieta i trzech mężczyzn, jeden z mężczyzn pochodził z gm. Czersk. Na miejscu pracuje policja i prokuratura.   |  fot. T.P.

- Wprowadzam na poniedziałek i wtorek żałobę. Nie wyobrażam sobie żebyśmy uczestniczyli w czymś innym niż tylko w niesieniu pomocy tym ludziom, których to dotknęło - mówił podczas konferencji sztabu kryzysowego burmistrz Arseniusz Finster. Pożar w hospicjum zgłosił personel placówki przy ulicy Strzeleckiej. Na zegarze wybiła dokładnie 3:11. Na miejsce jako pierwszy dotarł patrol policji. Funkcjonariusze od razu rozpoczęli akcję ewakuacyjną.Tę, na własną rękę, przeprowadzały już dwie będące na zmianie pielęgniarki. Chwilę po nich, cztery minuty od przyjęcia zgłoszenia pod numerem alarmowym 112, na miejscu pojawiła się także straż pożarna.

- Wszystkie osoby, które znajdowały się w hospicjum to były osoby, które nie poruszały się o własnych siłach. Większość z nich była ewakuowana razem z łóżkami. Natomiast osoby, których łóżek nie można było wyprowadzić były wynoszone przez strażaków i policjantów - relacjonował podczas konferencji Tomasz Komoszyński, Pomorski Komendant Wojewódzki PSP. Strażak przyznaje, że pożar nie był trudny do opanowania. Realną przeszkodą w udzielaniu pomocy było jednak ogromne zadymienie oraz utrudniony na początku dostęp do pensjonariuszy, ponieważ wszystkie drzwi do budynku były zamknięte.

By dostać się do środka ratownicy najpierw musieli je najpierw sforsować. Sama ewakuacja z budynku trwała około 20-25 minut. Maksymalnie do 50 minut poszkodowani zostali umieszczeni w karetkach i zawiezieni do chojnickiego i człuchowskiego szpitala. - Sama ewakuacja takiej ilości osób, przy tym zadymieniu, uważam, że została przeprowadzona bardzo sprawnie - podsumował komendant Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku. Budynek przy Lasku Miejskim nie był wyposażony w system sygnalizacji antypożarowej.

Pożar przez niedopałek papierosa?
Wstępnie mówi się, że ogień mógł zaprószyć, niedopałkiem papierosa, jeden z pacjentów. Policja nie wyklucza takiej możliwości. Podkreśla jednak, że na miejscu pracują biegli z zakresu pożarnictwa, którzy sprawdzą każdą ewentualność. - Ta wstępna nasza ocena wynika z rozmowy z osobami, które przebywały w tym hospicjum. Mamy informacje, że właśnie to mogło być przyczyną - mówi Michał Sienkiewicz z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Wojewoda Pomorski, Dariusz Drelich, przyznał z kolei, że szkody wyrządzone przez ogień i dym są bardzo duże.

- Konstrukcja budynku nie została naruszona, w bardzo dużym stopniu zostało zniszczone pomieszczenie, w którym przebywał jeden z pacjentów, tam gdzie wybuchł pożar. Pozostała część budynku ucierpiała w związku z akcją ratowniczą i bardzo dużym zadymieniem. Wojewoda informuje jednocześnie, że poszkodowanym nie zagraża niebezpieczeństwo związane z ich stanem zdrowia oraz zdarzeniem, do którego doszło w nocy. - Wszyscy są pod opieka lekarzy. Ich stan zdrowia jest dobry. Nikt nie jest w stanie ciężkim. Wierzymy, że te skutki, które mogły się wiązać z ewakuacją nie spowodują pogorszenia ich stanu - dodał.

Hospicjum odbudują
Pacjenci hospicjum w chojnickim i człuchowskim szpitalu przebywać tak długo jak będzie to konieczne. Na Strzelecką w najbliższym czasie jednak nie wrócą. Najprawdopodobniej przewiezieni zostaną do specjalistycznych placówek w miejscowościach ościennych. Burmistrz Arseniusz Finster wstępnie zakłada, że wyremontowanie strawionych ogniem i dymem wnętrz potrwa dwa miesiące. - Hospicjum postaramy się odbudować. To jest hospicjum działające w oparciu o Fundacje Palium. Miasto pomoże w odbudowie, gmina Chojnice też i starostwo na pewno też. Hospicjum jest potrzebne w Chojnicach i postaramy się je jak najszybciej przywrócić do działania - deklaruje.

Żałoba
W momencie wybuchu pożaru w budynku przebywało 26 osób, 24 pacjentów oraz dwóch opiekunów. Zmarli to trzej mężczyźni i jedna kobieta, w większości są to mieszkańcy powiatu chojnickiego. W śród poszkodowanych jest także dwóch policjantów. Jeden z podejrzeniem zatrucia tlenkiem węgla, drugi z poparzoną ręką.

Z związku z ogłoszoną w mieście dzisiaj i jutro żałoby po tragicznie zmarłych podopiecznych hospicjum, burmistrz zarządził odwołanie wszelkich imprez, w tym Koncertu Noworocznego w Chojnickim Centrum Kultury. Obecnie trwają dalsze obrady sztabu kryzysowego. Główne tematy, które są omawiane to przyszła pomoc pacjentom, ich rodzinom oraz usuwanie skutków pożaru.

Anna Zajkowska

Zdjęcia chojnickiego hospicjum - TUTAJ

AKTUALIZACJA
(7.01)

Prokurator rejonowy w Chojnicach Mirosław Orłowski przekazał portalowi weekendfm.pl, iż można przyjąć z pewnością, że do wybuchu pożaru doszło w sali nr 6 w hospicjum zajmowanej przez pensjonariusza, mieszkańca gminy Czersk. Za najbardziej prawdopodobną wersją wybuchu pożaru przyjmuje się zaprószenie ognia przez tego pensjonariusza.

 





Materiały umieszczone w portalu Wizjalokalna.pl chronione są prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z materiałów w całości lub fragmentach, dalsze ich rozpowszechnianie bez zgody pisemnej redakcji portalu Wizjalokalna.pl, jest zabronione.