26-05-20
Powiat chojnicki. „Mam nadzieję, że Chojniczanka jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa”
Maciej Polasik zrzekł się funkcji prezesa Chojniczanki

Maciej Polasik zrzekł się funkcji prezesa Chojniczanki. Decyzja ta ma związek z niedawnym objęciem przez Macieja Polasika stanowiska dyrektora szpitala w Chojnicach.


Maciej Polasik po trzynastu latach obfitujących w największe sukcesy klubu przestał pełnić funkcję prezesa.   |  fot. arch.

Zgodnie z obowiązującym obostrzeniami nie może on łączyć tych dwóch funkcji. Maciej Polasik nie rezygnuje jednak z dalszego wspierania Klubu i pozostanie jego akcjonariuszem. Walne zgromadzenie akcjonariuszy odbędzie się w pierwszej połowie czerwca. Wtedy właśnie zostaną wybrane nowe władze klubu. Maciej Polasik pełnił funkcję prezesa naszego klubu od 8 lutego 2007 roku kiedy zastąpił Wojciecha Schreibera. W zarządzie klubu zasiadał natomiast od 2006 roku. Rodzinne tradycje, gdzie tata, Stefan Polasik to jedna z ikon Chojniczanki z pewnością także pomogły podjąć decyzję o podjęciu odpowiedzialnej misji wyciągnięcia Chojniczanki z kryzysu.

–To była dla mnie trudna decyzja. Ciałem i duchem cały czas będę z Chojniczanką. Pozostaję także akcjonariuszem klubu. Tu są moje przyjaźnie i będę cały czas wspierał klub tylko, że już w innym charakterze. Dla mnie te 13 lat to była niesamowita przygoda i bardzo dużo emocji. Udało mi się także wyciągnąć wiele nauki z bycia prezesem klubu piłkarskiego. Wydaje mi się, że wizerunek Chojniczanki przez te lata bardziej zyskał niż stracił. Historia to oceni, ale bilans tych trzynastu lat jest dodani. W 2007 roku sam sobie narzuciłem zadanie, a była to misja III ligi dla Chojnic. To był wtedy szczyt marzeń dla kibiców i działaczy. Apetyt jednak rośnie w miarę jedzenia. Mam nadzieję, że Chojniczanka jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa – mówi Maciej Polasik.

Podczas walnego zebrania na którym to wybrano Macieja Polasika na prezesa Chojniczanki, nowo mianowany prezes zażartował, że już za dwa lata Chojniczanka będzie mistrzem świata. I choć żółto-biało-czerwoni mistrzem świata nie zostali, to jednak pokonali w ekspresowym tempie drogę z okręgówki na zaplecze Ekstraklasy. To właśnie od 2007 roku klub rozpoczął swój marsz w górę. Sezon 2007/08 w wykonaniu Chojniczanki to była prawdziwa ligowa dominacja. Żółto-biało-czerwoni zdobyli 76 punktów strzelając przy tym aż 124 bramki. Następny sezon już w IV lidze pomorskiej był bardzo podobny. Chojniczanka wygrała ligę z przewagą sześciu punktów nad drugim Gryfem Wejherowo.

W 2009 roku Chojniczanka grała już w III lidze grupa: pomorsko-zachodniopomorska. Ponownie na ekipę z Mickiewicza 12 nie było mocnych i po raz trzeci z rzędu udało się uzyskać awans do ligi wyżej. 63 punkty zdobyte w 30 meczach i pełno emocjonujących spotkań. Po trzech latach działalności Macieja Polasika w Chojniczance, klub awansował na szczebel centralny. W latach 2010-2013 Chojniczanka walczyła w rozgrywkach II Ligi zachodniej i praktycznie już od pierwszego sezonu napsuła wiele krwi przeciwnikom i bardzo szybko włączyła się w walkę o awans na zaplecze Ekstraklasy.

Ta sztuka udała się w sezonie 2012/13. Po pierwszym sezonie zapewniono sobie utrzymanie, a już w następnych rozgrywkach Chojniczanka uplasowała się na piątej pozycji. To tylko rozbudziło apetyty przy Mickiewicza 12, a żółto-biało-czerwoni udowodnili, że pomimo skazywania na „pożarcie” nawet w I Lidze są w stanie osiągać bardzo dobre wyniki. Sezony 2016/17 i 2017/18 to walka do samego końca o awans do wymarzonej Ekstraklasy. To właśnie sezon 17/18 jak na razie zapisał się w historii jako ten w którym osiągnięto najwyższe miejsce w tabeli (3 miejsce). Wspominając ponad 13 lat pracy Macieja Polasika w Chojniczance, warto także napisać o historycznych meczach w Pucharze Polski, gdzie do Chojnic przyjeżdżały największe polskie kluby: Legia Warszawa, Wisła Kraków czy Górnik Zabrze i stoczyły tutaj bardzo wyrównane boje.

Ten okres to również czas bardzo wysoko rozwiniętych zmian w klubowej infrastrukturze. Chojniczanka po okresie gruntownej modernizacji przeniosła się z powrotem na Mickiewicza 12. Po kilku latach stadion doczekał się zadaszenia (najpierw na 500 miejsc, następnie na ponad 1000). W 2015 roku Chojniczanka po raz pierwszy zagrała na własnym stadionie przy sztucznym oświetleniu. Z kolejnymi latami w siedzibie klubu zachodziły kolejne zmiany i modernizacje mające na celu poprawę funkcjonalności obiektu. Aktualnie dobiega końca kolejna ważna inwestycja w kontekście dalszej gry żółto-biało-czerwonych na tak wysokim poziomie czyli instalacja systemu podgrzewania murawy.

Panie Prezesie, dziękujemy za wszystko!

Biuro Prasowe MKS „Chojniczanka 1930” SA





Materiały umieszczone w portalu Wizjalokalna.pl chronione są prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z materiałów w całości lub fragmentach, dalsze ich rozpowszechnianie bez zgody pisemnej redakcji portalu Wizjalokalna.pl, jest zabronione.