2-01-20
Czersk. Można pomóc
Pan Dawid z Czerska prosi o pomoc dla żony
chorej na raka.  „Musimy wybierać, czy nakarmić
i ubrać dzieci, czy podjąć leczenie żony”

Publikujemy apel o pomoc (poniżej) Dawida Sobczaka z Czerska, który walczy o zdrowie chorej na raka żony. Umieszczamy również zdjęcia rodziny.

Zbiórka funduszy na pokrycie kosztów leczenia odbywa się w portalu pomagam.pl - TUTAJ

Walka Mamy, Żony z rakiem

,,Witajcie Drodzy Darczyńcy'

Jestem mężem chorej na raka złośliwego nosogardła z przerzutami na węzły chłonne żony i mamy trójki cudownych dzieci Oliwia lat 10,Lenka lat 5 i malutki jednomiesięczny Olivierek. W dniu narodzin Olivierka, dowiedzieliśmy się, że żona ma raka. Wtedy jeszcze nikt nie wiedział, że jest on złośliwy z przerzutami.

W dniu dzisiejszym 27.12.2019 żona miała wykonaną maskę na twarz, która pozwoli na dokładne skierowanie lasera z dokładnością do 3 mm w celu wyeliminowania raka. Radioterapia wykonywana będzie codziennie oprócz weekendów przez 6 tygodni. Niestety koszty dojazdów z miejsca zamieszkania do UCK w Gdańsku przez 6 tygodni każdego dnia są bardzo duże. Dodatkowo dochodzi do tego specjalistyczna dieta, w związku ze skutkiem radioterapii ( rany otwarte nosogardła), po czym żona nie będzie mogła odżywiać się normalnie, a jej slinianki nie będą już produkowały śliny do końca życia, co diametralnie zmieni jej tryb funkcjonowania.

Po trzech tygodniach dołączona zostanie chemioterapia, gdyż rak jest nieoperacyjny z przerzutami.

Niezbędne będą wszelkiego rodzaju środki przeciwbólowe, jak i codziennego użytku. Ponadto potrzebne będą rzeczy, kosmetyki oraz mleka dla małego Olivierka, gdyż już w chwili obecnej musimy przestawić synka na "butelkę", gdyż żona nie będzie mogła karmić piersią.  Dodatkowo ze względu na pewien okres mojej pracy poza granicami kraju, nie możemy otrzymać świadczeń na dzieci, gdyż prowadzona jest Koordynacja przez Wojewodę Pomorskiego , której okres rozpatrzenia wniosków został po raz kolejny przełożony do 31.03.2020.

W chwili obecnej jesteśmy bezsilni, gdyż musimy wybierać, czy nakarmić i ubrać dzieci, czy podjąć leczenie żony, bez którego ten złośliwiec może się rozprzestrzenić i zabrać Nam Żonę i Mamę.

Stąd mój apel do wszystkich, do których to dotrze.

POMÓŻCIE SPRÓBOWAĆ WALCZYĆ MOJEJ ŻONIE DLA NAS, DLA DZIECI I DLA MNIE.

Żona ma tylko 36 lat i chciałaby, abyśmy razem mogli cieszyć się widokiem dorastających dzieci.

Bez Państwa pomocy, nie mamy szans nawet spróbować.

Pozdrawiam i dziękuję wszystkim, którzy nie są obojętni na cierpienie innych, nawet tych nieznanych ludzi.”


(red)





Materiały umieszczone w portalu Wizjalokalna.pl chronione są prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z materiałów w całości lub fragmentach, dalsze ich rozpowszechnianie bez zgody pisemnej redakcji portalu Wizjalokalna.pl, jest zabronione.