15-03-25
Czersk. ZDJĘCIA, WIDEO
CZERSK. MKS Handball Czersk przegrywa
dwiema bramkami z liderem. Kibice obejrzeli
prawdziwe widowisko sportowe. Emocji nie brakowało!


Czerscy szczypiorniści (MKS Handball Czersk) przegrali dziś (15.03) u siebie mecz piłki ręcznej z liderem Silvant Handball Elbląg 12:14.

Pierwsza połowa była dla gospodarzy - 9:7. W drugiej, pod koniec, minimalnie goście wysunęli się na prowadzenie i przewagę mieli już do końca spotkania.

Wielkie brawa dla czerszczan za serce do walki! Emocji na parkiecie nie brakowało. Niestety posypały się też kary dla zawodników. Szkoda, że nie udało się pokonać lidera rozgrywek II ligi, zwycięstwo było naprawdę blisko. Jedno jest pewne kibice, którzy szczelnie wypełnili trybuny, obejrzeli dzisiaj prawdziwe widowisko sportowe!

Trener MKS Handball, Czersk Radosław Steege:
"Do meczu podchodziliśmy z pełną mobilizacją, wiedzieliśmy że zespół z Elblaga jest do pokonania i robiliśmy wszystko w pierwszej połowie aby tak było. Niestety druga odsłona meczu to totalna nasza niemoc, trzy bramki rzucone przez 30 min gry to za mało aby myśleć o wygranej. Chciałbym podziękować moim podopiecznym za charakter i chęć walki w tym meczu, plus kibicom których również było słychać przez 60 min. Zespołowi z Elblaga gratulujemy wygranej i życzymy powodzenia w dalszych poczynaniach, my natomiast musimy zebrać się w garść i zagrać w ostatnich czterech meczach o komplet punktów".

(red)

 

"Zabrakło skuteczności..

Liczni zgromadzeni w Hali Sportowej im. Romana Bruskiego kibice, byli wczoraj świadkami niecodziennego spotkania. W meczu na szczycie nieznacznie przegrywamy z liderem, choć zdecydowanie można było to spotkanie wygrać. Przede wszystkim jednak zabrakło skuteczności.
Do meczu przystąpiliśmy poważnie osłabieni. Bez Szymona Makowieckiego, Pawła Kocikowskiego, Łukasza Krasuckiego czy Mateusza Glinieckiego, brakowało alternatywy w grze w ataku.
Mecz nie był pięknym i porywającym widowiskiem. Od pierwszego gwizdka sędziów, obie drużyny grały bardzo chaotycznie i przede wszystkim nieskutecznie. Lepiej w mecz weszli elblążanie, zdobywając dwie pierwsze bramki. Nasz zespół jednak bardzo szybko doszedł rywala i w 12 minucie wyszliśmy na prowadzenie 4:3. Bardzo dobrze w bramce, po raz kolejny spisywał się Kamil Spychalski, a w ataku prym wiódł Maksymilian Linda. W 19 minucie było jeszcze 5:5, ale w kolejnych zdominowaliśmy faworyta i rzuciliśmy 4 kolejne bramki. W 25 minucie było 9:5. W końcówce rywale rzucili nam dwie bramki, zmniejszając naszą przewagę i dając sygnał, że ten mecz jeszcze się nie skończył.

Po zmianie stron nastąpiła całkowita indolencja w ataku. Obie drużyny marnowały kolejne sytuacje, a nasz zespół pierwszą swą bramkę rzucił dopiero w 45 minucie.. Co ciekawe, w tej części spotkania tylko trzykrotnie pokonaliśmy bramkarza rywali. Z taką grą w ataku trudno myśleć o końcowym zwycięstwie. Ale że rywal również raził nieskutecznością, to przez długi czas to my prowadziliśmy. Jeszcze w 52 minucie było 12:10 i byliśmy w posiadaniu piłki.. Niestety… W końcówce meczu, po dość kontrowersyjnych decyzjach sędziów, na ławkę kar powędrowało dwóch naszych zawodników. Grając w osłabieniu nie potrafiliśmy zagrozić elbląskiej bramce. Goście natomiast zachowali więcej zimnej krwi i zwyciężyli 14:12. Nigdy w historii gier naszego zespołu nie padło tak mało bramek..

Wystąpiliśmy w składzie:
Kamil Spychalski, Kamil Klunder - Maksymilian Linda (6 bramek), Marcin Karbowski (3), Mateusz Łoński (2), Michał Rostankowski (1), Bartłomiej Węckowski, Paweł Jakubowski, Mateusz Konik, Mateusz Lenz, Sebastian Pstrąg, Sebastian Ludian, Damian Rostankowski, Xavier Olejniczak.
Kolejne spotkanie rozegramy 29 marca. Podejmiemy wówczas gdańskie SPR Wybrzeże III. Już teraz serdecznie zapraszamy!

GRAMY DLA WAS!!!

MKS Handball Czersk"





Materiały umieszczone w portalu Wizjalokalna.pl chronione są prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z materiałów w całości lub fragmentach, dalsze ich rozpowszechnianie bez zgody pisemnej redakcji portalu Wizjalokalna.pl, jest zabronione.