7-02-19
Powiat chojnicki. Pracę może znaleźć dodatkowo jedenastu nauczycieli
Będzie dwa razy więcej uczniów. Ósmoklasiści
i gimnazjaliści spotkają się w jednej szkole

Szkoły ponadgimnazjalne przygotowują się do naboru na nowy rok szkolny. Będzie to rok wyjątkowy, gdyż po reformie oświaty do szkół średnich trafi dwa razy więcej uczniów niż zwykle.

O sytuacji w szkołach podległych powiatowi chojnickiemu poinformował starosta Marek Szczepański.   |  fot. (olo)

W tym roku do szkół ponadgimnazjalnych wybierają się bowiem po raz ostatni gimnazjaliści (trwa właśnie ostatni rok nauki w gimnazjum) oraz po raz pierwszy po reformie uczniowie obecnych klas ósmych. - Z informacji od dyrektorów wynika, że nabór będzie podwójny. Czyli jeśli ogólniak miał pięć klas, to od września będzie ich dziesięć – mówi starosta chojnicki Marek Szczepański. - Łącznie w tym skumulowanym roczniku ma trafić do naszych szkół 2170 uczniów.

Starosta dodaje, że szkoły podległe powiatowi są przygotowane, by zabezpieczyć miejsca dla chętnych. Jedynie w II LO będzie brakowało pomieszczeń i dlatego uczniowie tej szkoły będą dodatkowo korzystać z sal u sąsiadów w CKZiU. Natomiast uczniowie tej drugiej szkoły (jest to głównie wieczorowy i weekendowy tryb zajęć) będą korzystać ze szkoły przy ul. Kościerskiej (ZSP nr 1).

Jedynym trudnym momentem może być zbyt wielka liczba uczniów spoza powiatu chojnickiego. Nie da się dokładnie na ten moment oszacować, ilu uczniów i do jakich szkół w Chojnicach czy w powiecie chojnickim zapisze się z sąsiednich powiatów. Dodatkową przeszkodą w organizacji roku szkolnego będzie konieczność przygotowania oddzielnych klas dla uczniów gimnazjów i ósmych klas. Będą oni uczyć się z innych podstaw programowych – inna dla absolwentów klas VIII, a inna dla gimnazjalistów. Uczniów nie można więc połączyć w jedne klasy.

Pracę może w tym przypadku znaleźć dodatkowo jedenastu nauczycieli. - Dyrektorzy podchodzą jednak ostrożnie z zatrudnianiem nowych osób, gdyż za kilka lat liczba uczniów znów wróci do poprzedniego stanu i wtedy nauczycieli będzie za dużo. Dyrektorzy najpierw chcą układać siatkę godzin z nauczycieli zatrudnionych obecnie – dodaje Szczepański.

(olo)