24-09-24
Czersk. Oświadczenie. Radni zadawali pytania. Czy burmistrz określił dyrektorkę jako nieskromną osobę? (WIDEO)
Anna Bielawska-Jutrzenka powiedziała o powodach rezygnacji ze stanowiska. Dementowała plotki
Anna Bielawska-Jutrzenka zabrała na dzisiejszej (24.09) sesji głos m.in. w sprawie swojej rezygnacji z pracy na stanowisku dyrektora Centrum Usług Społecznych w Czersku.
Nagranie wideo, czas od 2:02:10 – zobacz nagranie TUTAJ (zakładka ARCHIWUM).
Podejmując temat powiedziała, że chce złożyć oświadczenie. Wyjaśniała odnosząc się do pojawiających się plotek, że:
- Nieprawdą jest jakobym znalazła sobie „ciepłą posadkę”, nieprawdą jest, że wyprowadzam się do dalekiej Warszawy, nieprawdą też jest, że mam jakąkolwiek pracę, bo na ten moment drodzy państwo nie mam. I nieprawdą jest jakobym została zwolniona – mówiła Anna Bielawska-Jutrzenka.
Wyjaśniała, że odejście z pracy było przemyślane. Dodała, że nie była dyrektorem dla wynagrodzenia. - Z powodu, w moim odczuciu, braku chęci współpracy, ja myślę sobie, że w tym momencie warto jest odejść, warto to może złe słowo, po prosu odchodzę – jest taki cytat: „warto wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym” - mówiła dyrektorka.
Potem dyrektor CUS przedstawiła dokonania swoje i jednostki.
O powód zwolnienia pytali burmistrza radni: Elwira Bieszke-Binnebesel, Bogumiła Ropińska i przewodniczący Przemysław Biesek-Talewski.
Zobacz nagranie wideo od 2:18:12 – TUTAJ
Radni chcieli się dowiedzieć co się stało, że taki pracownik rezygnuje, co podkreślano jest ogromną stratą dla gminy – pytania kierowano do burmistrza Daniela Szpręgi.
- Co takiego się zadziało, jakie różnice programowe zaistniały, na tyle istotne, że nie było chęci dalszej współpracy? - pytała radna Elwira Bieszke-Binnebesel.
Radna Bogumiła Ropińska pytała: Czy prawdą jest, że na spotkaniu zespołu rewitalizacyjnego określił pan panią dyrektor publicznie jako nieskromną wskazując na hasło jakie zostało przyjęte na koszulkach CUS („Bo jak nie my, to kto?… - przyp. red.).
- W życiu podejmuje się różne decyzje, jesteśmy wszyscy dorośli, każdy kiedyś zmieniał pracę. I myślę, że to każdy podejmuje w zgodzie ze sobą decyzję. I to jest mój komentarz do tej sytuacji, o której była przed chwilą mowa. Natomiast jeśli chodzi o spotkanie zespołu rewitalizacji nie było to skierowane bezpośrednio do pani dyrektor o ile sobie dobrze przypominam. Natomiast „bo jak nie my, to kto” jest to refren pewnej piosenki, która nie do końca, mi osobiście, to jest moje zdanie, pasuje do Centrum Usług Społecznych czy działalności na rzecz społeczeństwa. Tylko tyle. To jest mój cały komentarz – powiedział włodarz.
Burmistrz mówił, dopytywany, że nie wie jakie różnice programowe wystąpiły, bo decyzja o odejściu z pracy była pani dyrektor. Włodarz dodał, że był tym zaskoczony (rezygnacja z pracy). Przewodniczący rady na koniec jeszcze powiedział, że widocznie włodarz, który mówi często spotkajmy się, porozmawiajmy, nie uznał za stosowne spotkać się z dyrektorką po jej decyzji aby wyjaśnić motywacje. Głos zabrał też radny Łukasz Ossowski. Dziwił się, że poprzednia władza tak nie broniła, ok. 4 lata tamu, dyrektorki, która się zwalniała.
(red)
Materiały umieszczone w portalu Wizjalokalna.pl chronione są prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z materiałów w całości lub fragmentach, dalsze ich rozpowszechnianie bez zgody pisemnej redakcji portalu Wizjalokalna.pl, jest zabronione.