11-09-20
Gm. Czersk. Udany debiut sześciu juniorów!
Dwa zwycięskie mecze Borowiaka. Trzy punkty z Pomezanią! Derby gminy Czersk po rzutach karnych dla MLKS-u

W tym tygodniu piłkarze Borowiaka mieli wymagających rywali. W niedzielę podopieczni trenera Artura Papierowskiego udali się do Malborka, a w środku tygodnia czekał ich mecz w II rundzie Pucharu Polski na szczeblu Pomorskiego ZPN.

W Malborku mierzyli się z miejscową Pomezanią. Mecz zakończył się wynikiem 2:3 (0:3) dla gości. Bramki dla drużyny Borowiaka zdobyli 2x Robert Pruszak oraz Artur Szwoch. Początek meczu nie mógł ułożyć się lepiej. Po podaniu Roberta Pruszaka do Marka Kaszubowskiego nasz skrzydłowy wbiegł z piłką w pole karne, gdzie został sfaulowany. Do „jedenastki” podszedł Robert Pruszak i zamienił ją gola. Zaledwie kilka minut później Robert Pruszak podwyższył prowadzenie. Bramka padła podczas zamieszania po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, gdzie do niczyjej piłki doskoczył Robert i uderzeniem piłki po koźle zmienił wynik na 0:2. Przy tym wyniku gospodarze jeszcze mocniej ruszyli do ataku. Jednak w 23 minucie spotkania nadziali się na kontrę. Robert Pruszak podał do Patryka Dudy, a ten wbiegł z piłką w pole karne. Uderzył w kierunku bramki, ale jego strzał został obroniony. Do wybitej piłki dobiegł Artur Szwoch, który wślizgiem umieścił futbolówkę w bramce gospodarzy. Po zmianie stron Pomezania od razu strzeliła na 1:3. Piętnaście minut przed końcem Borowiak stracił kolejną bramkę. Gospodarze po strzeleniu kontaktowego gola za wszelką cenę chcieli przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Jednak przy wyniku 2:3 piłkarze Borowiaka mieli dwie sytuacje na „zamknięcie” meczu. W sytuacji sam na sam z bramkarzem Patryk Duda trafił w słupek. Zaledwie kilka minut później mieliśmy kolejną okazję z rzutu wolnego. Wykonawcą był Piotr Marach, który tak uderzył piłkę, że po interwencji bramkarza jeszcze otarła się o poprzeczkę bramki. W doliczonym czasie gry gospodarze mieli „piłkę meczową” z okolicy jedenastego metra jeden z zawodników w dogodnej sytuacji minimalnie przestrzelił tuż obok słupka. Na słowa uznania zasługuje cała drużyna, która pokazała charakter i wolę walki. Szczególnie należy pochwalić Adriana Pruszaka, który po wejściu na boisko nie miał ani jednego przegranego pojedynku.

Z kolei we wczorajszym meczu II rundy Pucharu Pomorskiego ZPN MLKS Borowiak Czersk zmierzył się z Brdą Rytel. Było to spotkanie derbowe gminy Czersk. Warto wspomnieć, że w pierwszym składzie wyszło aż sześciu młodzieżowców. Trener Papierowski od początku spotkania postawił na: Patryka Śpicę (rocznik 2001), Seweryna Pozorskiego (rocznik 2003), Kevina Wojciechowskiego (rocznik 2000), Stanisława Sowińskiego (rocznik 2002), Damiana Kaszubowskiego (rocznik 2003), Wojciecha Wróblewskiego (rocznik 2003). Po przerwie na placu gry dodatkowo pojawił się Tomasz Sturmowski (rocznik 2003) oraz Filip Damrat (rocznik 2004!).

Mecz pucharowy lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy wyszli na prowadzenie po dobrze wykonanym rzucie rożnym. Borowiak w 38 minucie doprowadził do remisu za sprawą Piotra Maracha, który umieścił futbolówkę głową i wykorzystał celne dośrodkowanie z rzutu rożnego od Damiana Kaszubowskiego. Niestety chwila nieuwagi w jednej z ostatnich akcji przed przerwą została wykorzystana przez zawodników Brdy. Szybkie, krótkie rozegranie z rzutu wolnego dało prowadzenie Brdzie do przerwy 2:1. W drugiej połowie Borowiak bił głową w mur i stwarzane sytuacje nie znajdowały drogi do bramki. W 67 minucie przy wyniku 2:1 dla Brdy trener postanowił dokonać ostatniej zmiany i w miejsce bramkarza wpuścił zaledwie szesnastoletniego Filipa Damrata, który w końcowej fazie spotkania okazał się bohaterem wczorajszego meczu! Tuż przed ostatnim gwizdkiem zawodnicy Borowiaka doprowadzili do wyrównania. Po raz kolejny celnie wykonany rzut rożny dał nam bramkę. Ponownie na listę strzelców wpisał się nie kto inny, jak Piotr Marach. Tym razem, środkowy obrońca uderzył piłkę lewą nogą po koźle. Mecz pucharowy nie może zakończyć się remisem, więc rozegrano dogrywkę. Podczas dogrywki goście ponownie zdobyli gola z rzutu rożnego, jednak tym razem sędzia dopatrzył się faulu na bramkarzu Brdy i bramka nie została uznana. Dogrywka zakończyła się remisem. O rozstrzygnięciu meczu zadecydowały rzuty karne. Wykonywanie „jedenastek” rozpoczęli gospodarze. Niekwestionującym ich bohaterem został szesnastoletni bramkarz Borowiaka – Filip Damrat, który wybronił pierwszy rzut karny, a w trzecim doprowadził wykonawcę do pomyłki. Zawodnicy Borowiaka nie mylili się ani razu. Do „jedenastek” podeszli kolejno: Kevin Wojciechowski, Mateusz Żakowski, Piotr Tuszkowski oraz Piotr Marach, który czwartą bramką zapewnił nam awans do kolejnej rundy!

Z tego miejsca chcielibyśmy raz jeszcze podziękować gospodarzom za miłe przyjęcie w Rytlu, a w szczególności za poczęstunek po zakończonym spotkaniu. Mamy ogromną nadzieję, że porażka w pucharze nie załamie gospodarzy i dalej będą przewodzić w ligowej tabeli i dążyć do awansu do ligi okręgowej, gdzie częściej będzie nam dane rywalizować jak równy z równym!

Ponad to dziękujemy licznie przybyłym kibicom z Czerska za głośny doping do ostatnich minut spotkania.

W najbliższą niedzielę czeka nas kolejne ligowe starcie. Piłkarze Borowiaka będą walczyć o utrzymanie pozycji lidera, a ich przeciwnik – Victoria Kaliska o wyjście ze strefy spadkowej. Jak zapewne wiemy w meczu nie zabraknie emocji, walki o każdy metr czy bramek. Pierwszy gwizdek został zaplanowany na stadionie w Czersku na godzinę 17.00. Serdecznie zapraszamy!

MLKS Borowiak Czersk

Zdjęcia z meczu w Rytlu - TUTAJ

 





Materiały umieszczone w portalu Wizjalokalna.pl chronione są prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z materiałów w całości lub fragmentach, dalsze ich rozpowszechnianie bez zgody pisemnej redakcji portalu Wizjalokalna.pl, jest zabronione.