3-10-19
Powiat chojnicki. Fizjoterapeuci,  podobnie jak laboranci, nie pracują
Fizjoterapeuci z chojnickiego szpitala
dołączyli do strajku

Od wtorku fizjoterapeuci w chojnickim szpitalu – podobnie jak laboranci - nie pracują. Oficjalnie chorują, ale nie jest tajemnicą, że przyłączyli się tym samym do ogólnopolskiego protestu fizjoterapeutów i diagnostów laboratoryjnych.

W chojnickim szpitalu, podobnie jak w innych, fizjoterapeuci i diagności laboratoryjni nie dają za wygraną i strajkują.   |  fot. ilustracyjne

Fizjoterapeuci chcą docenienia ich wysiłków i pracy oraz godnych stawek wynagrodzenia.
- Informujemy, iż Dział Rehabilitacji będzie nieczynny do odwołania z powodu absencji personelu – potwierdzają w szpitalu.
- Dział jest zamknięty do piątku. Wszyscy rehabilitanci, za wyjątkiem pani kierownik zachorowali i mają zwolnienia do końca tygodnia. Co będzie dalej – nie wiem – mówi dyrektor szpitala Leszek Bonna.

Zapytaliśmy szefa chojnickiego szpitala, co w tej sytuacji z pacjentami, którzy czekali na rehabilitację.
- Niech pacjenci się nie martwią, te zabiegi nie przepadną, tylko przełożymy je na późniejszy termin i na pewno w pierwszym możliwym czasie zostaną przyjęci – mówi Leszek Bonna.

Chojniccy fizjoterapeuci chcą godnych wynagrodzeń za swoją odpowiedzialną pracę. W Chojnicach przykładowo 20 minutowy masaż był do niedawna wyceniony przez NFZ na 9,40 zł.

Po podwyżce, którą w wakacje „zafundował” minister zdrowia, szpital otrzymuje za tę usługę … 90 gr. więcej, czyli 10,30 zł.
- Za godzinę jest to więc 30 zł. Za tę stawkę musimy utrzymać cały dział, koszty mediów i zapłacić rehabilitantom – dodaje Bonna. - Tak naprawdę, kiedy skończy się ta sytuacja zależy od ministra zdrowia.

Dyrektor przyznaje, że tak niskie stawki to większy problem, który nie wziął się tu i teraz, tylko to zaszłość z wielu lat.

(olo)