29-09-22
Gm. Czersk. ZDJĘCIA
GM. CZERSK. Archeolodzy przeprowadzili ekshumacje - również na terenie gm. Czersk



Od kilku dni na terenie gm. Czersk oraz sąsiednich gmin grupa archeologów z Gdańska kolejny raz przeprowadzała ekshumacje żołnierzy z czasów II Wojny Światowej. Podczas tych działań udało im się odnaleźć i ekshumować łącznie 11 osób (6 z nich znaleziono i ekshumowano w gm. Osiek 26.09).

Dzięki zainteresowaniu pana Marcina Urbańskiego - prezesa Klubu Odkrywców Pomorza, który nawiązał kontakt z mieszkańcem (panem Janem Glinieckim) znającym historię okolicznych terenów w gm. Kaliska oraz miejsce pochówku żołnierzy, udało się zlokalizować 2 mogiły. Pan Jan przekazał, że jego ojciec własnymi rękami przeprowadził pochówek na początku 1945 r. w pobliskim lesie.

We wtorek (27.09) potwierdzono to miejsce i ekshumowano 2 żołnierzy niemieckich. Był to tzw. szybki pochówek o którym świadczy ułożenie ciał oraz ich płytkie usytuowane - mroźny początek roku 1945 uniemożliwiał robienie głębokich wykopów. Tego samego dnia w gminie Czersk, niedaleko m. Sienica (na podstawie zgłoszenia kolejnego mieszkańca) dokonano odkrycia jamy grobowej w której znajdował się bardzo młody mężczyzna.



Fot. Gm. Kaliska - przy jednym z żołnierzy zachowały się przedmioty takie jak: sygnet, grzebienie, szczoteczka do zębów, nożyczki, ostrzynka oraz bardzo istotny w identyfikacji nieśmiertelnik. Druga osoba nie miała przy sobie prawie nic, a tak zdarza się dosyć często - ponieważ bywa tak, że zwłoki były celowo ograbiane dla zysku lub po prostu pozbawiane istotnych elementów garderoby czy przedmiotów osobistych, aby ich nadal używać.



Fot. Gm. Czersk - okolice miejscowości Sienica - w jamie grobowej spoczywał bardzo młody mężczyzna.

W środę (28.09) również na terenie gm. Czersk, niedaleko miejscowości Malachin zlokalizowano miejsce pochówku 2 żołnierzy niemieckich - mimo założenia, że jest tam pochowana 1 osoba. Niestety okazało się, że kości są przemieszczone, a wręcz pomieszane i bardzo uszkodzone. Było widać, że miejsce jest znane mieszkańcom, ponieważ znajdował się tam krzyż, kwiaty i znicze. Dziś (29.09) prowadzono ostatnie działania niedaleko miejscowości Łosiny - jednak okazało się, że we wskazanym miejscu nie ma już żadnych szczątków.

Praca archeologów jest żmudna i nie opiera się tylko na działaniach w terenie. Zanim do nich dojdzie, trzeba przejść skomplikowaną i czasochłonną procedurę zdobywania pozwoleń od odpowiednich instytucji. Bardzo ważnym elementem poszukiwań miejsc do ekshumacji są przekazy od mieszkańców, a potem także zgoda właścicieli terenu na którym spoczywają szczątki. Niektórych mogił nie sposób „namierzyć” bez ustnych przekazów naocznych świadków czy ich rodzin.



Po odkryciu kolejnych warstw ziemi dokonuje się eksploracji mogiły i odkrywa kolejne szczątki - kości, oczyszcza się je, mierzy, dokładnie opisuje i przeprowadza oględziny. Wykrywaczem metali sprawdza się czy osoba miała przy sobie jakieś przedmioty. Po tych działaniach szczątki są zabezpieczane w specjalnym worku, a mogiła sprawdzana ponownie, aby skontrolować, czy nic w niej nie zostało. W trakcie i na koniec przeprowadza się także dokumentację fotograficzną. Identyfikuje się i zabezpiecza znalezione przedmioty.


Fot. Połowa nieśmiertelnika znaleziona przy żołnierzu w gm. Kaliska.

Formalności dopełnia strona niemiecka, która w miarę możliwości może też powiadomić rodzinę poległych. Będą oni spoczywać na Cmentarzu Wojennym w m. Glinna koło Szczecina.

Dzięki takim działaniom szczątki spoczywające często na skrajach pól czy w szczerym lesie nie są już bezimienne i trafiają do godnych miejsc pochówku.

(red)





Materiały umieszczone w portalu Wizjalokalna.pl chronione są prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z materiałów w całości lub fragmentach, dalsze ich rozpowszechnianie bez zgody pisemnej redakcji portalu Wizjalokalna.pl, jest zabronione.