24-10-18
Czersk. Rzecznik Enea Oświetlenie przeprasza mieszkańców
Historia pewnej lampy...
- Proszę o interwencję w sprawie zagrożenia, które występuje w Czersku, przy ul. Starogardzkiej, w pobliżu skrzyżowania z ul. Bema. Chodzi o odsłonięte przewody pod napięciem w słupie oświetleniowym. W każdej chwili może dojść do nieszczęścia, wystarczy, że jakieś dziecko włoży tam rękę i tragedia gotowa. Zgłaszałem sprawę niepalącej się lampy do czerskiego urzędu, jednak nie ma żadnej reakcji – informował redakcję mieszkaniec ul. Starogardzkiej.
W Urzędzie Miejskim w Czersku dowiedzieliśmy się, że sygnał w sprawie braku oświetlenia wspomnianej lampy był wysłany do spółki Enea Oświetlenie w dniu 17 października br. Ponadto w poniedziałek (22.10) wieczorem po naszej interwencji pracownik magistratu wysłał wiadomość sms-em do osoby zajmującej się konserwacją oświetlenia informując o niezabezpieczonych przewodach. Jednak ze strony firmy zajmującej się konserwacją nie było żadnej reakcji. Wczoraj (23.10) na miejscu (ul. Starogardzka) o sprawie została powiadomiona policja. Po przyjeździe funkcjonariuszy i przekazaniu sprawy do przełożonego pojawili się też pracownicy z energetyki. Odsłoniętą skrzynkę zasilającą zabezpieczono taśmą i.... nadal sprawa nie ruszyła z miejsca. Dopiero dziś po naszym telefonie do rzecznika Enea Oświetlenie i przedstawieniu zaistniałej sytuacji doszło do załatwienia tematu – trwale zabezpieczono przewody zasilające słup i naprawiono lampę.
Rzecznik Enea Oświetlenie, jednej ze spółek Grupy Enea, przeprasza mieszkańców za zaistniałe zdarzenie. Mówi, że nie powinno dojść do takiej sytuacji – po zgłoszeniu sms-em, firma miała obowiązek natychmiast zabezpieczyć przewody zasilające. Pani rzecznik zapewnia, że zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe. Ponadto, po naszej sugestii, będzie zbadana kwestia notorycznego przekraczania terminów wyznaczonych na usuwanie awarii (wg umowy - 7 dni), a do takich sytuacji przypomnijmy, dochodzi bardzo często. Wielokrotnie urzędnicy z czerskiego magistratu zgłaszali usterki (przepalone żarówki) jednak reakcja firmy działającej w imieniu Enea Oświetlenie była dopiero po kilku tygodniach, zamiast 7 dni. Niebawem wrócimy również do tego tematu.
- Dziękuję redakcji we własnym imieniu jak również mieszkańców za szybkie załatwienie sprawy – mówi nasz czytelnik, który dziś o godz. 14.00 poinformował nas, że na miejsce przyjechała ekipa i lampa działa już jak należy.
(red)
Powyższe zdjęcie zostało zrobione dziś (24.10) rano, obecnie lampa jest już naprawiona, a przewody trwale zabezpieczone.
Materiały umieszczone w portalu Wizjalokalna.pl chronione są prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z materiałów w całości lub fragmentach, dalsze ich rozpowszechnianie bez zgody pisemnej redakcji portalu Wizjalokalna.pl, jest zabronione.