15-10-20
Czersk. Relacja z meczu
Horror w meczu z Czarnymi Przemysław.
Zwycięstwo po ciężkim boju


Na brak emocji nie mogli narzekać kibice zgromadzeni w niedzielne popołudnie na stadionie miejskim w Czersku. Borowiak podejmował Czarnych Przemysław, a zwycięstwo zapewnił sobie w ostatniej akcji meczu.

Mogłoby się wydawać, że spotkanie, w którym lider tabeli Borowiak podejmuje przedostatnią drużynę Czarnych, to będzie spacerek. Tak się jednak nie stało. Przyjezdni od początku wysoko postawili poprzeczkę i jako pierwsi zdobyli gola w 33 minucie meczu. Gospodarze starali się odpowiedzieć, ale w ofensywie brakowało pomysłu. Składne akcje można policzyć na palcach jednej ręki. Wyrównanie padło tuż przed przerwą, kiedy to Patryk Duda podał do Marka Kaszubowskiego, ale jego uderzenie zostało zablokowane. Do odbitej piłki jako pierwszy dobiegł Robert Pruszak i wykorzystał zamieszanie w polu karnym zdobywając bramkę wyrównującą. Po zmianie stron trener dokonał dwóch zmian, w miejsce Karola Kortasa wszedł Łukasz Leper a za Damiana Kaszubowskiego na boisko wbiegł Artur Szwoch. Piłkarze Borowiaka wyszli na drugą połowę z większym zaangażowaniem i szybko zyskali prowadzenie. Dobrą akcję zawodników ofensywnych zainicjował Łukasz Leper, który po minięciu przeciwnika zagrał do wbiegającego w pole karne Marka Kaszubowskiego, a ten dograł futbolówkę do Patryka Dudy, który trafił do pustej bramki. Była to 100 bramka Patryka w barwach Borowiaka! Kibice z pewnością pomyśleli, że wreszcie nastąpiło przełamanie i rozpędzony zespół gospodarzy już się nie zatrzyma w zdobywaniu kolejnych bramek. Jednak o zwycięskiego gola musieli drżeć aż do ostatniej minuty. Czarni Przemysław ambitnie walczyli, co przyniosło im rzut karny w 55 minucie spotkania. Borowiak za wszelką cenę próbował przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Skutecznie utrudniali to przyjezdni, którzy mądrze się bronili i walczyli o każdą piłkę, a do tego potrafili wyjść ze składnym kontratakiem. Po jednym z takich kontrataków zdobyli nawet gola na 2:3, ale na nasze szczęście, któryś z zawodników biorących udział w akcji bramkowej był na pozycji spalonej. Obronę Czarnych udało się sforsować dopiero w ostatniej akcji meczu. Najpierw w sytuacji sam na sam uderzenie Artura Szwocha wybronił bramkarz, ale później do piłki dopadł Patryk Duda, który strzałem po długim słupku dał gospodarzom upragnione zwycięstwo.

„Mecz z Przemysławem udowodnił, jaką wartość w zespole mają nasi piłkarze i czy wszyscy są w stanie trenować dwa razy w tygodniu oraz co tydzień grać na pełnych obrotach. Niestety kadra naszego zespołu nie jest zbyt rozbudowana, a do tego przez kontuzje, kartki czy wyjazdy służbowe nie zawsze mamy do dyspozycji „meczową 18stkę”. Sytuacja w tabeli jest dla nas niesamowita, chyba nikt w Czersku nawet w najśmielszych snach nie wyobrażał sobie takiego startu, ale nie może nam to mydlić oczu – powiedział trener Artur Papierowski.

MLKS Borowiak Czersk


Zdjęcia z meczu - TUTAJ





Materiały umieszczone w portalu Wizjalokalna.pl chronione są prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z materiałów w całości lub fragmentach, dalsze ich rozpowszechnianie bez zgody pisemnej redakcji portalu Wizjalokalna.pl, jest zabronione.