23-09-18
Powiat chojnicki. Widownia pękała w szwach, choć bilety nie były najtańsze
Mazowsze w Chojnicach na stulecie wolnej Polski
Niesamowite widowisko! Nawet jeśli ktoś nie cierpi folkloru, po występie Mazowsza zakocha się w nim na zabój! Wczorajszy (sobota 22 września) koncert w hali Centrum Parku zorganizowały samorządy miasta i gminy Chojnice wraz z powiatem chojnickim i przy współpracy Chojnickiego Centrum Kultury, Promocji Regionu Chojnickiego i Centrum Parku.
Widzowie zobaczyli spektakl, przesycony feerią barw. Wspaniałe choreografie z repertuaru zespołu (dzieła Elwiry Kamińskiej, Eugeniusza Paplińskiego oraz Witolda Zapały) pozostawiły na widzach niesamowite wrażenie. | fot. (olo)
Widownia pękała w szwach, choć bilety nie były najtańsze. Ale magia naszego najlepszego zespołu folklorystycznego zrobiła swoje. Trzeba było po prostu na tym koncercie być i choć raz w życiu obejrzeć na żywo śpiewaków i tancerzy Mazowsza.
Na walizkach
To był ich 195 występ, a mają już za sobą 70 lat istnienia. Zjeździli prawie cały świat, grając, tańcząc i śpiewając nie tylko dla Polonii rozrzuconej na wszystkich kontynentach. Przemierzyli wiele tysięcy kilometrów, ostatnio koncertując np. w Irkucku. – Wszędzie przyjmują nas entuzjastycznie – mówił dyrygent Jacek Boniecki. – Dla nich jesteśmy symbolem Polski, kraju, o którym niewiele może wiedzą, ale po naszym koncercie mają wobec niego same pozytywne uczucia. I o to właśnie chodzi.
Mazowsze to profesjonalny zespół, który bazując na folklorze różnych części kraju, tworzy barwne widowisko łączące śpiew, taniec, muzykę. Kujawiaki, oberki, krakowiaki mienią się barwami regionalnych strojów, zadziwiają precyzją choreografii, podbijają serca urodą dziewczyn i werwą tancerzy. Prawie wszystkie pieśni śpiewane przez zespół to żelazny repertuar wyposażenia każdego kulturalnego Polaka, bo któż nie zna takich utworów, jak Ej przeleciał ptaszek, Cyt, cyt, Zasiali górale, Przepióreczka, Furman itd.
W Chojnicach oprócz tego w programie znalazły się także niepodległościowe pieśni „My, Pierwsza Brygada” czy „Szara piechota”. A także już owiane legendą „Dwa serduszka”, które wyśpiewała pięknie w „Zimnej wojnie” Joanna Kulig. – A to nasza piosenka – przypominał szef zespołu. – I życzymy temu filmowi Oscara!
Kaszubski suport
Goście sprawili też niespodziankę w postaci kaszubskiego epizodu na scenie. Były stroje (prawie regionalne), były tańce i pieśni z naszego regionu. A swoje pięć minut na scenie miał też na samym początku nasz rodzimy zespół folklorystyczny Kaszebe, który pewnie tego swojego supportu nie zapomni do końca życia. Bo występować przed Mazowszem to jest coś!
Koncert poprowadził Wojciech Chylewski, który z tańcem jest za pan brat. A publiczność zareagowała bardzo gorąco na występ Mazowsza. Były nie tylko brawa, ale też „Sto lat” na koniec i „Dziękujemy”. – Jestem oczarowana, nie mogę ochłonąć - powiedziała nam jedna z uczestniczek tego wydarzenia, a sądząc po minach opuszczających halę Centrum Parku, takich odczuć było więcej…
Maria Eichler, fot. Aleksander Knitter