6-02-19
Region. Wywiad z lek. med. Anetę Bardoń-Błaszkowską z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku
Na co Pomorzanie chorowali najczęściej w 2018 r., a które choroby występują coraz rzadziej? [RAPORT WSSE]
Bakteria powiększona pod mikroskopem. Fot. materiał prasowy Zakładu Bakteriologii Molekularnej Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego
W województwie pomorskim w 2018 r. wzrosła liczba zachorowań na grypę, ospę wietrzną, nieżyty żołądkowo-jelitowe, czerwonkę, odrę i legionellozę. Za to mniej było przypadków żółtaczki, krztuśca i boreliozy.
Dane pochodzą z raportu Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. Zestawienie porównuje zachorowania w 2017 r. z 2018 r. pokazuje, jakich chorób było najwięcej, a które notowane są coraz rzadziej. Dlaczego tak się dzieje?
O sytuację epidemiologiczną dotyczącą chorób zakaźnych w naszym województwie zapytaliśmy lek. med. Anetę Bardoń-Błaszkowską z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku.
Najczęściej chorujemy na grypę, a jak jest z innymi chorobami?
W porównaniu z danymi z ubiegłego roku nie zmieniła się pierwsza trójka najczęściej występujących na Pomorzu schorzeń. Nastąpił jedynie nieznaczny wzrost odnotowanych przypadków. Najwięcej w województwie pomorskim w 2018 r. odnotowano przypadków grypy i podejrzeń zachorowania na nią. Ponad 876 tys., co oznacza więcej o ponad 500 chorych w porównaniu z 2017 r.
– W danych tych podawana jest liczba wszystkich przypadków ostrych infekcji górnych dróg oddechowych. Dosyć trudno oszacować ile procent z tych zachorowań stanowi grypa i podejrzenia grypy, ale z pewnością nie przekracza 10 proc. Od 2012 r. obserwujemy w naszym województwie wzrost liczby notowanych przypadków ostrych infekcji układu oddechowego, z tym, że dynamika tego wzrostu w ostatnim roku jest nieznaczna. Natomiast dobrym trendem jest wzrost liczby przeprowadzanych badań laboratoryjnych w kierunku grypy.
Drugie miejsce zajmuje ospa wietrzna z prawie 11,7 tys. zakażeń, czyli o prawie 1000 więcej niż w 2017 r.
– Sytuację epidemiologiczną dotyczącą chorób zakaźnych powinno się oceniać w perspektywie kilkuletniej, znaczenie ma też skala zachorowań. W 2018 r. w województwie pomorskim zostało zarejestrowanych ponad 11,5 tys. zachorowań, czyli około tysiąca więcej niż w dwóch poprzednich latach. W 2012 r. liczba zachorowań przekroczyła 15 tys., a w 2013 r. i 2014 r. wynosiła ok. 13 tys. Warto zauważyć, że współczynnik zapadalności na ospę wietrzną jest w naszym województwie wyższy niż średnia w Polsce. Wynika to z tego, iż wrażliwość na zachorowanie jest powszechna, choroba łatwo się przenosi – zwłaszcza w środowisku przedszkolnym i wczesnoszkolnym – a liczba osób szczepionych jest bardzo niska. Szczepienia przeciwko ospie są finansowane z budżetu państwa jedynie dla dzieci z grup szczególnego ryzyka oraz dla tych uczęszczających do żłobków, klubów dziecięcych i w ośrodkach opiekuńczo-wychowawczych.
Trzecie miejsce zajmują nieżyty żołądkowo-jelitowe o nieokreślonej etiologii. W porównaniu z 2017 r. jest ich o prawie 1300 więcej, czyli ponad 9 tys. przypadków.
– Nieżyt żołądkowo-jelitowy to określenie objawów klinicznych związanych z zakażeniem albo zatruciem pokarmowym. Zachorowania przenoszone drogą pokarmową mogą przebiegać z bardziej lub mniej nasilonymi objawami klinicznymi. Tylko w części z tych przypadków wykonywane są badania laboratoryjne pozwalające ustalić czynnik etiologiczny zakażenia albo zatrucia. Za wzrost ogólnej liczby zachorowań w stosunku do roku poprzedniego odpowiadają przede wszystkim zakażenia wirusowe. Natomiast jeżeli chodzi o salmonellozę, to po wyraźnym wzroście liczby przypadków w 2016 r. (787) i 2017 r. (666 zachorowań) w minionym roku nastąpił wyraźny spadek rejestrowanych zakażeń.
Znacznie częściej chorowaliśmy na…
W 2017 r. na czerwonkę bakteryjną zachorowało sześciu mieszkańców Pomorza, natomiast w 2018 r. zarejestrowano 53 przypadki. Czego to dowodzi?
– Wszystkie zachorowania na czerwonkę w 2018 r. były związane z podróżami, zwłaszcza do Albanii.
Wzrosła też liczba zachorowań na legionellozę z czterech w 2017 r. do 27 w 2018 r.
– Przyczyna wzrostu liczby zarejestrowanych przypadków wynika ze zwiększenia liczby badań laboratoryjnych. Legionelloza może przypominać grypę lub też występować w postaci ciężkiego legionellozowego zapalenia płuc tzw. choroby legionistów. Czasami przyjmuje postać pozapłucną z zakażeniem uogólnionym. Źródłem zakażenia człowieka jest woda i aerozol wodny zawierające bakterie legionella. Choroba nie przenosi się z człowieka na człowieka.
Dziewięciokrotnie zwiększyła się też liczba chorych na odrę z dwóch w 2017 r. do 19 w 2018 r.
– Od paru miesięcy obserwujemy niepokojący wzrost liczby przypadków zachorowań na odrę. Problem ten nie dotyczy tylko naszego województwa. W 2018 r. zostało zgłoszonych 19 podejrzeń odry, w 11 przypadkach rozpoznanie zostało zmienione, ale 8 pewnych zachorowań na odrę to bardzo dużo. W ciągu ostatnich dziesięciu lat w województwie pomorskim notowaliśmy maksymalnie dwa przypadki podejrzeń/zachorowań na odrę (2016 r. i 2017 r.), a wcześniej jeden albo w ogóle. Problem odry na pewno nie skończy się w tym roku. Tylko w styczniu zostało zgłoszonych już pięć przypadków podejrzenia odry.
Nieznaczny wzrost zachorowań
Zwiększyła się też zapadalność na niektóre z chorób występujących do tej pory na Pomorzu. Wzrost ten nie był jednak znaczny. Chodzi m.in. o płonicę (w 2017 r. było 1465 przypadków, a w 2018 r. – 1652), różyczkę (wzrost o 11 chorych, z 43 w 2017 r. do 54 w 2018 r.), pneumokoki (wzrost z 140 w 2017 r. do 160 przypadków w 2018 r.), gruźlicę (wzrost z 291 w 2017 r. do 362 w 2018 r.).
– Płonica jest chorobą wieku dziecięcego, przeciwko której nie ma szczepionki. Narażone na zachorowanie są przede wszystkim dzieci w wieku 4-7 lat. Potencjał szerzenia się epidemicznego płonicy jest niższy niż np. ospy wietrznej, dlatego też liczba zachorowań na płonicę była w ostatnich latach 7-krotnie mniejsza niż na ospę wietrzną. Ponadto, wraz z wiekiem, wskutek częstych ekspozycji na zakażenie, narasta u ludzi odporność czynna.
W 2013 r. obserwowaliśmy wzrost zapadalności na różyczkę, tzw. epidemię wyrównawczą, która objęła młodych mężczyzn w wieku 15-24 lata. Nie podlegali oni obowiązkowym szczepieniom ochronnym przeciwko różyczce w dzieciństwie. Obecnie liczba przypadków różyczki utrzymuje się na niskim poziomie. Zachorowaniom skutecznie zapobiega szczepionka. Proszę też zwrócić uwagę na bardzo istotną kwestię. Od wielu lat nie stwierdzono w województwie pomorskim różyczki wrodzonej.
Zapadalność na inwazyjne zachorowania pneumokokowe jest od kilku lat w województwie pomorskim najwyższe w Polsce. Zachorowania dotyczą w głównie osób starszych. W związku z tym w 2018 r. Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego przy współpracy m.in. z Państwową Inspekcją Sanitarną wdrożył program polityki zdrowotnej, w ramach którego zaszczepiono ponad dwa tys. seniorów najbardziej narażonych na zachorowanie. Program będzie prawdopodobnie kontynuowany w roku bieżącym, co w połączeniu z wprowadzeniem w 2017 r. obowiązkowych szczepień przeciwko pneumokokom u dzieci powinno wpłynąć na zmniejszenie się liczby zachorowań na zakażenie pneumokokowe. Trzeba przy tym pamiętać, że dane dotyczą jedynie inwazyjnych zakażeń pneumokokowych, czyli przede wszystkim posocznic oraz zapaleń opon mózgowo-rdzeniowych. A zakażenia pneumokowe klinicznie mogą przebiegać także w postaci zapalenia płuc, zapalenia zatok czy ucha środkowego. Szczepionka zapobiega również i takim przypadkom.
Liczba zachorowań na gruźlicę wprawdzie wzrosła w ostatnim roku w porównaniu do 2017 r., ale zapadalność wyniosła 16,5 na 100 tys. osób, co zgodnie z klasyfikacją Światowej Organizacji Zdrowia jest wartością charakterystyczną dla państw o niskiej zapadalności (poniżej 20 na 100 tys., osób).
Choroby przenoszone drogą płciową
Co ciekawe, nieznacznie zmniejszyła się liczba zdiagnozowanych przypadków kiły z 100 (2017 r.) do 91 (2018 r.). Natomiast bardzo wzrosła liczba rzeżączki z 16 (2017 r.) do 24 (2018 r.). Co to oznacza?
– Liczba zachorowań na rzeżączkę w latach 20012-2018 waha się od 16 do 28 i nie ma to większego znaczenia epidemiologicznego. Liczba zachorowań na kiłę w ubiegłym roku była zbliżona do tej z 2017 r.
Mniej zachorowań
Zmniejszyła się liczba występowania żółtaczek. Jest to szczególnie widoczne w przypadku WZW typu C z 227 w 2017 r. do 177 w 2018 r. Jak zinterpretować ten wynik?
– Liczba rejestrowanych WZW typu C w zdecydowanej większości dotyczy zachorowań wykrytych w konkretnym roku, do których jednak mogło dojść kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat wcześniej. W 2018 r. w naszym województwie zostało zgłoszonych sześć przypadków ostrego WZW typu C (w 2017 r. – pięć) – najprawdopodobniej to są właśnie rzeczywiste zachorowania (a nie wykryte nabyte wcześniej zakażenia). Do nowych zachorowań nie powinno w ogóle dochodzić. Rozpoznawanie wcześniejszych zakażeń ma bardzo istotne znaczenie, ze względu na dostępne od niedawna skuteczne leczenie.
Spadła też liczba chorych na krztusiec z 234 (2017 r.) do 78 (2018 r.).
– Lata 2015-2017 to w województwie pomorskim oraz w Polsce okres zwiększonej liczby zachorowań na krztusiec (2015 r. – 271, 2016 r. – 330, 2017 r. – 234). Duża część ówczesnych zachorowań dotyczyła nastolatków. Dlatego też począwszy od 2016 r. do kalendarza szczepień wprowadzono dodatkową przypominającą dawkę szczepionki dla 14- latków. Spadek liczby zachorowań w 2018 r. jest prawdopodobnie efektem tych działań.
Mniej o ponad 300 przypadków jest chorych na boreliozę (spadek z 1462 w 2017 r. do 1142 w 2018 r.). Dlaczego?
– Liczba zachorowań na boreliozę w województwie pomorskim w ostatnich latach gwałtownie rosła (2010 r. – 138 zachorowań, 2017 r. – 1462). Prawdopodobnie dlatego, że ludzie więcej czasu spędzali na spacerach, wycieczkach rowerowych itd., jak również coraz bardziej powszechna i dostępna stała się diagnostyka laboratoryjna. W ostatnich latach problem zachorowań oraz profilaktyki był wyjątkowo nagłaśniany. Również Państwowa Inspekcja Sanitarna prowadziła intensywne działania oświatowo-edukacyjne. Miejmy nadzieję, że przyczyniły się one do spadku zachorowań w 2018 r. i że trend ten się utrzyma.
Od lat bez zmian
Na tym samym poziomie plasują się zdiagnozowane przypadki świniki (123). Czego to dowodzi?
– Szczepienia przeciwko śwince w Polsce są obowiązkowe od 2003 r. Dzięki temu liczba zachorowań w województwie pomorskim od 2006 r. kształtuje się na niskim poziomie, zdecydowanie mniejszym niż w latach przed wprowadzeniem szczepień.
Choroby, które nie występują
Jesteśmy odporni na takie choroby jak m.in. błonica czy cholera. To dobrze.
– Na Pomorzu od wielu lat nie zdiagnozowano żadnego przypadku błonicy. Dzięki obowiązkowym szczepieniom ochronnym w Polsce chorobę praktycznie wyeliminowano w latach 70. XX w. Ostatni przypadek w kraju zarejestrowano w 2000 r.
Z kolei ostatnie zachorowania na cholerę w Polsce odnotowano w latach 20. XX w. (wyjątek dwa importowane zachorowania w 1981 i 1994 r.). Niemniej jednak istnieje realne ryzyko zawleczenia tych chorób do Polski z terenów ich endemicznego występowania. Co jakiś czas notuje się w Europie zawleczone przypadki zachorowań na cholerę.
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiała Dorota Kulka
Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego
Materiały umieszczone w portalu Wizjalokalna.pl chronione są prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z materiałów w całości lub fragmentach, dalsze ich rozpowszechnianie bez zgody pisemnej redakcji portalu Wizjalokalna.pl, jest zabronione.