22-02-22
POMORSKIE. Nie od razu trzeba do szpitala
Pandemia pogłębiła problemy psychiczne
dzieci. Jest gorzej, a zapowiadana reforma
stoi w miejscu



Fot. Pixabay.com


Średnio w ciągu doby na izbę przyjęć szpitala psychiatrycznego na Srebrzysku w Gdańsku zgłasza się od kilku do kilkunastu młodych pacjentów w wieku od 10 do 17 lat. Pandemia spotęgowała problemy psychiczne u najmłodszych i kryzysy w relacjach. Mocno ograniczony został dostęp do specjalistycznej opieki. Pogłębia to jeszcze bardziej zaniedbania w zakresie zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży, które ciągną się wielu lat.

Od ośmiu miesięcy w tzw. szpitalach marszałkowskich działa kilka specjalistycznych poradni, które udzielają doraźnego wsparcia terapeutycznego i psychologicznego młodym ludziom i ich rodzinom. Warto podkreślić, że interwencja psychiatry i leczenie szpitalne powinny być ostatnią z form pomocy w kryzysie.

Pandemia pogłębiła problemy
Pandemia COVID-19 i długotrwała izolacja, obok braków w systemie opieki psychiatrycznej nad dziećmi i młodzieżą, uwidoczniły problemy i deficyty w relacjach w rodzinie. U uczniów, którzy już wcześniej borykali się z zaburzeniami psychicznymi ten stan się zaostrzył. Co gorsza część małych pacjentów nie miała możliwości odbywania regularnej terapii czy spotkań ze szkolnym terapeutą.

    – Liczba kryzysów i załamań spowodowanych przez pandemię wyraźnie rośnie. Średnio w ciągu doby na izbę przyjęć szpitala psychiatrycznego na Srebrzysku zgłasza się od kilku do kilkunastu młodych pacjentów w wieku od 10 do 17 lat wraz opiekunami – mówi rzeczniczka szpitala Anna Czarnowska. – Główne problem, to depresja, zaburzenia zachowania i odżywiania. Najczęściej wynikają one m.in. z: relacji w szkole, rodzinie czy z rówieśnikami – dodaje Czarnowska.

Izolacja wpłynęła też negatywnie na zaburzenia adaptacyjne wynikające z problemów z odnalezieniem się w nowej sytuacji.

Coraz młodsi potrzebują pomocy

Na izbę przyjęć szpitala na Srebrzysku trafiają coraz młodsi pacjenci i są to coraz trudniejsze przypadki. Jak tłumaczy Anna Czarnowska często małoletni wymagają natychmiastowej hospitalizacji, bo ich życie i zdrowie jest zagrożone. Problemy psychiczne dotykają zwłaszcza młodzież w okresie dojrzewania.

    – W izbie przyjęć często pojawiają się młodzi pacjenci, którzy nadużywają substancji psychoaktywnych, część jest już uzależniona. Chodzi o środki farmakologiczne, narkotyki, używki i inne stymulanty, które wyzwalają negatywne emocje i zachowania. Wiele osób ma objawy depresji, które mogą przerodzić się w zespół depresyjny, a ten nieleczony może wywoływać autoagresję. W najgorszym przypadku kończy się to próbami samobójczymi – podkreśla Czarnowska.

Niestety wraz ze wzrostem liczby prób samobójczych w Polsce obniża się wiek, w którym są podejmowane. Według raportu serwisu Życie warte jest rozmowy w 2021 r. 1439 dzieci i nastolatków podjęło próbę samobójczą, z czego 127 prób zakończyło się śmiercią. W porównaniu z  2020 r. to o 77 proc. proc. więcej zachowań samobójczych oraz o 19 proc. więcej śmierci samobójczych.

Pomoc w poradniach psychologiczno-psychoterapeutycznych
Niestety od wielu lat dostęp do ambulatoryjnej opieki psychiatrycznej dla dzieci i młodzieży jest ograniczony. Brakuje ośrodków leczenia środowiskowego, miejsc w poradniach i na oddziałach dziennych. To problemy systemowe, które wynikają z wieloletniego niedofinansowania świadczeń psychiatrycznych oraz braku wykwalifikowanej kadry. Do tego dołożyła się pandemia.

    – Dlatego z pomocą nieletnim pacjentom wyszedł samorząd województwa pomorskiego. W tzw. szpitalach marszałkowskich od czerwca 2021 r. działają specjalistyczne poradnie środowiskowej opieki psychologicznej i psychoterapeutycznej dla dzieci i młodzieży. Pełnią rolę tzw. pierwszego poziomu zabezpieczenia. To miejsca, gdzie nie ma psychiatry i nie stosuje się leków – mówi dyrektor Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego Tadeusz Jędrzejczyk.

Nie trzeba od razu do szpitala

Opieka środowiskowa opiera się głównie na leczeniu pacjentów poza szpitalem. Z pomocy w ośrodkach korzystają dzieci i młodzież szkolna oraz uczniowie szkół średnich do 18 lat lub w przypadku osoby uczącej się do ukończenia 21 r. ż. Pomoc jest dostosowana indywidualnie do danego przypadku i obejmuje całe rodziny.

    – Często młodym pacjentom wystarczy doraźna pomoc psychologa czy psychoterapeuty, a w poradni taką otrzymają – podkreśla Jędrzejczyk.

Co ważne, do poradni nie jest potrzebne skierowanie. Najważniejsze, żeby w porę zareagować i rozwiązać problem psychiczny. W szpitalu psychiatrycznym na Srebrzysku w tej chwili na terapię czeka się około miesiąca. Jednak pierwszy kontakt pacjenta z poradnią jest już w ciągu 7 dni od zgłoszenia. Poradnie działają też w Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Starogardzie Gdańskim, szpitalu w Kościerzynie i oddziale w Dzierżążnie, Szpitalu Świętego Wincentego a Paulo w Gdyni oraz Centrum Zdrowia Psychicznego w Słupsku.
Ambulatoryjne leczenie dzieci i młodzieży to zysk a nie koszt

Dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego im. prof. T. Bilikiewicza w Gdańsku Mariusz Kaszubowski podkreśla, że bez pieniędzy nie zbudujemy jakości i bezpieczeństwa.

    – Pieniądze przeznaczone na psychiatrię, a w szczególności psychiatrię dziecięcą, to nie jest koszt, ale inwestycja, która w przyszłości zwróci się po wielokroć zdrowiem psychicznym nas wszystkich – dzieci i dorosłych, całych rodzin. Najdroższa w psychiatrii jest hospitalizacja stacjonarna. Dziecko, które jest hospitalizowane musi mieć zapewnioną naukę, opiekę pielęgniarską, terapeutyczną, psychiatryczną, co generuje ogromne koszty. Gdybyśmy zainwestowali w część ambulatoryjną, pacjentów małoletnich byłoby dużo mniej, śmiem twierdzić, że nawet o 90 proc. – dodaje dyrektor szpitala na Srebrzysku.

    – Od 30 lat słyszymy o reformie psychiatrii, jednak nic się w tej kwestii nie robi. Psychiatra dzieci i młodzieży nadal traktowana jest jak piąte koło u wozu – mówi  Tadeusz Jędrzejczyk. Samorząd województwa pomorskiego od lat przekazuje miliony złotych na inwestycje i modernizacje budynków oraz na zakup sprzętu medycznego i niemedycznego. – Niestety bieżące finansowanie świadczeń jest niewystarczające, z tego powodu większość szpitali ma poważne problemy finansowe i niedobory kadrowe – zaznacza Jędrzejczyk.

W Polsce, w porównaniu do krajów Unii Europejskiej, mamy najmniej psychiatrów dla dorosłych i dzieci w przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców. W województwie pomorskim jest 30 lekarzy tej specjalizacji. W 2021 r. były zaledwie dwa miejsca rezydenckie. Niestety cały system opieki zdrowotnej jest tak skonstruowany, że pacjent trafia do szpitala, gdy jest już w bardzo złym stanie psychicznym, zamiast skupić się na likwidacji przyczyn tego stanu.

Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego





Materiały umieszczone w portalu Wizjalokalna.pl chronione są prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Korzystanie z materiałów w całości lub fragmentach, dalsze ich rozpowszechnianie bez zgody pisemnej redakcji portalu Wizjalokalna.pl, jest zabronione.