12-04-19
Czersk. 13 kwietnia, godz. 17.00
Punkty potrzebne jak tlen. Do Czerska
przyjeżdża Wisła Tczew

Jest źle. Ale o tym chyba wie każdy, komu Borowiak leży na sercu. Nie ma co się oszukiwać, w chwili obecnej nie mamy szczęścia w lidze. Przed nami kolejne spotkanie Borowiaka, które zostanie rozegrane w sobotę o godzinie 17:00. Tym razem MLKS zmierzy się na własnym stadionie z Wisłą Tczew.

– Z Wisłą Tczew musimy zagrać zdecydowanie skuteczniej niż z Sokołem – mówi Marek Kaszubowski, pomocnik i kapitan zespołu Borowiaka.

Czerszczanie do sobotniego meczu przystąpią po trzech porażkach w rundzie wiosennej (Chojniczanka Chojnice, Spójnia Sadlinki, Sokół Zblewo) oraz zaledwie jednej wygranej (Czarni Przemysław). Ich sytuacja w tabeli nie pozostawia złudzeń. Jeśli chcą utrzymać się na poziomie Ligi Okręgowej, muszą zacząć zdobywać punkty.

Forma piłkarzy z Tczewa w ostatnich tygodniach także nie zachwyca. Smak zwycięstwa w tej rundzie zaznali tylko w meczu z Żuławami Nowy Dwór Gdański. Naszym zdaniem, mimo że Borowiak jest w strefie spadkowej, a Wisła aktualnie zajmuje 5. lokatę w tabeli, to najbliższe spotkanie będzie ważne dla obu stron.

Poprzedni pojedynek tych drużyn, pod wodzą trenera Damiana Trzebińskiego odbył się w Tczewie. Czerszczanie przegrali 1:0. Rywale dali się wtedy poznać jako solidny zespół.

Patrząc na nasz najbliższy terminarz to nie wygląda to optymistycznie. W sobotę jak wiadomo gramy u siebie z Wisłą Tczew. Następnie w środę wyjeżdżamy do Dzierzgonia, który w żaden sposób nie chciał się porozumieć w sprawie przełożenia spotkania na sobotę!! Powiśle zdaje sobie sprawę, że ciężko będzie nam skompletować optymalny skład na wyjazd w środku tygodnia, tym bardziej, że pojedynek został zaplanowany na godzinę 16.00. W tych dwóch najbliższych spotkaniach trzeba zdobyć jak najwięcej punktów, by Święta spędzić w radosnych nastrojach. Najbliższa okazja już w sobotę. Początek meczu o godzinie 17.00 na Stadionie Miejskim w Czersku.

MLKS Borowiak Czersk